Wczoraj przeżyłam szok, idę sobie obok miejsca które napewno obydwoje dobrze pamiętamy, słońce mi świeci więc ledwo co widze, i z naprzeciwka idzie chłopak, słuchawki w uszach, ubrany podobny do ciebie, fryzura taka sama. W pierwszej chwili myślałam że to ty, zrobiło mi się gorąco, i pierwsza myśl " o kurwa". Ale gdy spojrzałam drugi raz raz okazało się że to nie ty, poczułam ulgę w sumie nie wiem dlaczego. Tyle nas łaczy/ło i nie wiem skąd taka moja reakcja że się wystraszyłam, w sumie nie wiem czemu, w jednej chwili przeleciały mi różne nasze sytuacje. Chciałabym cię spotkać ale nie tak z zaskoczenia,czy ty też się obawiasz przypadkowego spotkania?
|