Mamy ostatni dzień maja. Wiosna. Najgorsza pora roku. Każda wiosna smutna, każda wiosna samotna. Pierwszy wpis był na wiosnę, zdecydowanie nie przypadkowo. 4 lata. Niby tak dawno temu, a tak naprawdę dalej smutno. Inaczej, intensywniej, ale wciąż smutno. Dużo ludzi, ja sama, mało ludzi, ja dalej sama, więc gdzie różnica? Paradoks, może bełkot, a może wydziwianie, bez różnicy. Ludzie są potem ich nie ma, my chwile szczęśliwi, a potem samotność. Zawsze jest ona, każdy tak ma, czy ze mną jest coś nie tak?
|