Czasem robiłaś za mocną kawę, denerwowało mnie, jak chciałaś wychodzić z domu wtedy, kiedy ja nie chciałem i wytykałaś mi te byłe panny ze swoim grymasem na twarzy, ale starałem się o tym nie mówić, bo mocna kawa wcale nie jest taka zła, zaczynasz mówić o wadach i pada dom z kart, małe kłamstwa otaczały kąt prawd, pilnowałby, by go nie dało się rozwiać, zachowuje dla siebie w sumie już od lat i zachowuje dla siebie, dla Twego dobra, jak widać chyba nie podziałało.
|