Zdałam sobie sprawę,że w bliskości zupełnie nie o to chodzi. Nie chodzi o to,by
na fejsie ustawić status związku i wyznawać sobie miłość publicznie. Nie chodzi o to,
by na siłę za ręke chodzić przez pół miasta,całować się w tramwaju i obserwować
kątem oka zdegustowane miny starszych pań. Te zabawy zupełnie mi nie pasowały. Ja
potrzebowałam mężczyzny. Mężczyzny,który będzie wspierał,popychał do przodu,a gdy
upadnę,podniesie z ziemi. // Magdalena Witkiewicz
|