I pomyślałam najbanalniej na świecie,jakie to niesprawiedliwe,że jest się z kimś blisko,
tak blisko,że dotyka się jego myśli w głowie samym tylko spojrzeniem w oczy,że brzmienie
głosu i słowa,które są z tego głosu zrobione,powtarza się sobie przed zaśnięciem,przytula
się je,jakby to były jakieś foniczne laleczki...a potem Ziemia się obraca o pare stopni,
wszystko znika,jak gdyby nigdy nic,jest już inna pogoda,mówi się co innego
innym uszom. // Anna Janko
|