Powietrze jest tak ciężkie, że zastyga jeszcze zanim trafi do płuc, zatrzymuje się w przełyku, dławi. Minuty spływają po szybach, odbijają się od ścian, skaczą po meblach, zazębiają się w godziny. Jestem tu. Jestem teraz. Jestem. A jednak wszystko dzieje się obok, lekko odsunięte. Myśli płynnie przełamują się w obrazy, obrazy w słowa, słowa w dźwięki. Filmy. Zdania. Melodie. Milczę. Nie mam siły mówić.
|