Nie wybrała nikogo, traktowała ich tak samo. Wtedy po równo na nich wrzeszczała, po równo obwiniała, po równo płakała, po równo rzucała oskarżeniami, wiedziała, że ktoś ją oszukuje, ale nie wybrała, bo wiedziała, że nieważne które z nich to było to by wybaczyła. Kochała... kocha, może za bardzo, ale kocha oboje.
|