- Jesteś jak mała syrenka - mówi cicho.
Parskam w materac.
- Ariel?
- Nie, ta prawdziwa. Ta, która tańczyła, chociaż ją bolało. I nie dała tego po sobie poznać. A wszyscy myśleli, że dobrze się bawi.
- Chyba milczenie nie było dla nie zbyt trudnym zadaniem. W końcu była niemową, prawda?
Jego dłonie są ciepłe, delikatnie rozciera całą moją stopę.
- Trochę tak jak ty - szepcze.
Brenna Yovanoff
|