co chcialo zrobic mi krzywde... a teraz czuje sie jakbym stala na Nie stabilnym krzesełku z petla na szyji nieruchomo nawet boje sie oddychac bo wiem ze jesli to zrobię pętla sie zacisnie a nikt mi nie pomoze bo przeciez i tak jestem sama... dzis juz wiem ze szczescie istbieje, milosc tez.. ale pamietajcie Ci ktorzy czytacie tego posta... nigdy nie otwierajcie rak i pielegnujcie swojego motylka bo szczescie jest jak motyl.. moj motyl sie moich otwartych rak uwolnil.. do swojej rodziny delikatnych motylkow...
Ciebie kocham.. a swoimi lzami kiedys nagram dla Ciebie nute brzmienia samej mnie wtedy zaloze Ci sluchawki zamkne Ci oczy i pozwole dotknac mojej glebi...
Im bardziej sie rozpedzasz tym szybciej upadasz....
KOCHAM CIE Dziubku
|