Nie bądź na mnie zły,ale wiesz nie jestem w tej chwili sobą,w pewnym sensie.Każdy gdy kogoś straci czy cokolwiek, coś się w nim rozrywa,ucieka,zapada się,tak dogłębnie. Jakiś fragment znika,umiera wraz z tym co odeszło i zostawia dziurę,pustkę.
Więc daj mi kilka dni,miesięcy czy nawet lat,może się pozbieram na tyle by nie bać się już samotnych nocy i ponurych dni.
Tylko proszę, zaczekaj na mnie.
|