1. zimno, ciemno, duża herbata z ogromną dawką cytryny w kubku, patrzę w okno, cholerna mgła, nie widać nic, szaro i smutno, serce w jednej chwili bije jak oszalale a w kolejnej nie daje o sobie znaku, towarzyszy mi własne 39,4 stopni, chusteczki i moj mężczyzna, jest zawsze przy mnie, nawet w tej chwili gdy nie ma go obok, czuje to, on jest, chciałby być, przytulić i oddać mi trochę swojego ciepła. myślę o nim, o sobie, o naszej przyszłości, o tym jak będzie, jakby mogło być, za pewne każde z nas ma ciut inne plany które można złączyć i wyjdzie coś ciekawego, za pewne na razie to tylko marzenia i może się wszystko diametralnie zmienić, nieważne co będzie - byleby razem przetrwać wszystkie kolejne lata i na starość mieć co razem wspominać. tak bardzo lubię z nim rozmawiać o tym co będzie, co chce żeby z nami i u nas było, cholernie podoba mi się jak zaczyna opowiadać mi o swoich zamiarach i planach w których widzi nas dwoje, czuje się dla niego wtedy tak bardzo ważna (...)
|