W pewnym momencie tej miłości stwierdziłam ze lepiej być z kimś mieć tą drugą osobę. Nie ważne jak jest źle jak ta osoba nas traktuje ważne ze ktoś jest. Blokował mnie strach przed samotnością. I to że bardzo kochałam i chciałam w nas wierzyć. Jednak ta wiara z każdą zmarnowana szansa z nowym wspólnym początkiem który kończył się tak samo ulatywala. To nie jest tak że się poddalam. Walczę ale o siebie. Ważne ze już teraz wiem że lepiej być samemu niż w toksycznym związku. Niszczyles we mnie wszystko co dobre. Ale staje na nogi a samotność tak nie przeraża. Przecież jedno rozstanie nie przekreśla mojej wspaniałej przyszłości.
|