Miłość. Czy ona naprawdę istnieje? Czy ma jakiekolwiek znaczenie? Czy uszczęśliwa? Czy miłość jest między nami? Za każdym razem zadaję sobie te same pytania. Kiedy? Wtedy kiedy Cię nie ma obok. Kiedy jesteś zupełnie gdzieś indziej. Daleko ode mnie. Nie mówię tutaj o kilometrach. Bo licząc nimi jest niedaleko. Ale w mym sercu jesteś daleko. Dobrze się bawisz. Z inną. Tak. Z inną. Z kolejną 'koleżanką'. Niby nic złego. Nie zdradzasz mnie. Ale jesteś w towarzystwie innej. I musisz oznajmiać to wszystkim. A także mnie. To tylko zdjęcie. Zawsze tak mówisz. Ale nigdy nie spytasz jak ja się czuję. Każdej cholernej nocy kiedy jesteś z inną. Jak się czuję? Jak zero. Jakby nic nie znaczyła. Tak często pokazujesz jak mnie kochasz. A potem to niszczysz. Jebanym zdjęciem z inną. A ja za każdym razem reaguje tak samo. Paniką.straszną paniką. Trzesę się. Nie umiem złapać oddechu. Łzy napływają mi do oczu. Nie mam wtedy siły. Na nic. Na Ciebie. Na miłość. Na życie. Nie rozumiesz nigdy jak mnie to boli
|