Robiąc kawę patrzę w okno. Po chwili słyszę brzęk metalu uderzającego o szkło. Ze zdziwieniem stwierdziłam, że to ta sama łyżeczka, którą sekundę wcześniej miałam w dłoni. Z gardła wydarł sie cichy szloch. Cieżko jest przybrać maskę "wszystko ok", wtedy gdy akurat najmniej jest ok
|