Tak mi się śnisz. Pośrodku łóżka. Przymierzam Twoje policzki. Jest mi w nich wygodnie. Ustami Cię rozpalam.
Tak mi się śnisz. Na ramieniu i na brzegach. Każdego morza. Przecież ciągle mi Ciebie za mało. Jesteś blisko we śnie. Po stronie poduszki i pod powiekami. Kiedy wyobrażam sobie kolejny dzień i Twój dotyk.
Tak mi się śnisz. Tak bardzo mocno. Przyciskam do siebie kołdrę. I Ciebie do siebie też przyciskam. I obok ust Twoich zostaję.
|