Czasem piję. Sięgam po whisky. Dodaję kilka kostek lodu. To tylko dlatego, żeby zmrozić wspomnienia. Te brzydkie i te złe. Smród alkoholu powinien być obrzydzeniem. Powinien ostrzegać. A na mnie działa jak znieczulenie. Jak folder niepamięci, w którym amortyzują się wszystkie porąbane siekiery: czarna kawa, czerwona krew.
- Kaja Kowalewska / Play listy, czyli...
|