Wychodzisz na ulice widzisz ludzi słyszysz rozmowę spotkasz przyjaciół znajomych odzywasz sie mówisz mówisz często nie zdając sobie sprawy co chcesz mówić Być może więcej mniej dzielisz się ze swoimi przeżyciami ale nie oszukujmy się nikt nie powie wszystkiego nie ma aż takiego zaufania . Wtedy wracasz do domu kładziesz sie spać wszędzie ciemno cicho obserwujesz świat spod powiek i wtedy zdajesz sobie sprawę że to co cię boli jest dalej w tobie, wcale nie czujesz się lepiej może to przemyślisz popłaczesz w końcu jak masz wykrzyczeć to czego sam nie rozumiesz jak to opowiedzieć jak przekazać, więc zamykasz oczy kładziesz się spać i od nowa wstajesz
|