patrze na to co mnie otacza i tak sobie myślę czemu muszę mieć takie spieprzone życie. czy ja naprawdę nie mogę zakochać się w kimś normalnym, zachowywać się jak ktoś normalny, śmiać się normalnie, tęsknić normalnie, kochać, potrzebować, spędzać miło chwile z osobą na której widok serce tłucze jak oszalałe. czy ja naprawdę nie mogę być szczęśliwa. Boże, znasz mnie, znasz lepiej niż ja sama, czemu więc mi chociaż troszkę nie pomożesz. o nic więcej Cię nie proszę, przecież wiesz. / niechcechciec
|