A najlepsze pożegnanie z Polską to te kiedy do mojego domu wpada ogroma liczba osób z własnym jedzenie i alkoholem, a dwa dni później wyjeżdżam do Warszawy z Nim przy boku, kiedy śpimy razem a On budzi mnie w środku nocy tylko po to żeby upewnić się że damy radę, że następne mięsace niczego nie zmienia. A teraz jestem TU, w kraju który zawsze uwielbiałam, bez ulubionych mordek ale u boku mojej przyjaciółki, żony i największej miłości. Damy rade, to tylko parę miesięcy. /Róbcochcesz
|