Co za ironia, rzeczy o które nigdy nawet się nie podejrzewałam, robię bez mrugnięcia okiem. Słowa, które kiedyś nie potrafiły przejść przez moje gardło, wypowiadam z uśmiechem. Rzeczy, które kiedyś mnie nie śmieszyły, teraz potrafią doprowadzić mnie do łez, takich wiesz- ze śmiechu. Muzyka, której kiedyś moje uszy nie potrafiły znieść, towarzyszy mi teraz przez większość mojego czasu. Ludzie, z którymi kiedyś dzieliłam wszystko, teraz ledwo odpowiadają mi cześć. Teraz dziele wszystko z ludźmi, którym kiedyś ledwo odpowiadałam cześć. Co za ironia. Jestem kimś zupełnie innym, niż miałam w planach, jakieś naście lat temu. Co za ironia, chyba jest mi tak dobrze. |aawalk
|