Jak mija mi życie w uzależnieniu od Ciebie? (…) Zbyt wolno, gdy myślę, że może jednak jeszcze gdzieś się zjawisz. Że przemkniesz gdzieś obok, że poczuję Twój zapach, że powiew, który pozostawisz po swoim szybkim, zdecydowanym kroku, rozwieje moje włosy, że spojrzysz na mnie, a w spojrzeniu zobaczę wspomnienie o mnie. Że przez przypadek wpadniesz na mnie na ulicy, ale jak zawsze będziesz się spieszył, więc nawet nie zauważysz, że to ja i rzucisz tylko urwane ‘przepraszam’, a ja w mojej głowie złapię Cię za rękę i ledwo słyszalnym głosem powiem, że nic się nie stało.
|