Dzień 86. Wyciągnęłam rolki spod łóżka i trupy z szaf, wszystko co teraz mam to para rolek, porządek i stary pies. Już dzisiaj W. nie było. Nie sprawdzałam kiedy ostatnio był, chociażby na facebooku, I nie sprawdzałam nerwowo czy dźwięk mi się w telefonie nie popsuł... Po prostu znowu jestem rzucona na start, znowu moje "ja" musi być bardziej.
|