Idąc przez rynek i chroniąc się przed wiatrem zaczęłam słyszeć rozbrzmiewające dźwięki gitary i słowa piosenki "nie zamieniaj serca w zimny głaz.." Próbując utrzymać kaptur na głowie na przekór cholernemu wichrowi czułam zbierające się łzy w oczach. Weszłam po trzech schodkach i wcisnęłam nr 5 na domofonie. Koniec z płakaniem.
|