Dlaczego ludziom chorym na raka nie mówimy, żeby przestali się skupiać na nowotworze i wyluzowali, a tym z depresją – owszem? Czemu każemy im się nie mazać i nie użalać, wziąć się w garść, dać spokój i nie przesadzać? Jak to ma im pomóc? Problemy psychiczne nie wychodzą w rentgenie ani w morfologii, ale nie znaczy to, że nie istnieją i nie są tak samo groźne~polecam:http://www.hania.es/
|