Całowaliśmy się ze wszystkim, co w sobie mieliśmy. A potem całowaliśmy się jeszcze więcej. Razem się zmęczyliśmy, tworząc własny rodzaj sztuki. Staliśmy się arcydziełem najbardziej samotnych dusz. Kolory w naszych oczach zniknęły, wiedząc, że czasami najpiękniejsze kawałki sztuki powstawały z najciemniejszych dusz.
|