Czego wciąż mi brak, mam po co żyć,
Obcy ludzie mówią, że zazdroszczą mi,
Czego wciąż mi brak, czemu chce to mieć?
Czemu jedna mała myśl rysą jest na szkle?
Widziałem łzy, strach, gniew, nie zdziwi mnie nic już,
Słyszałem krzyk, płacz, dźwięk tłuczonych kieliszków,
Kocham Cię mocno tak, jak nienawidzę żyć, co poszło w piach, nie szkoda mi
I wcale nam nie jest do śmiechu, bo wiesz, że jestem taki, jak Ty. [Bonson]
|