Ta zajebista chwila, kiedy zdajesz sobie sprawę, że jesteś niczym. Patrzysz w jeden punkt i poprostu płaczesz. Patrzysz w lustro i brzydzisz się, własnego odbicia. Towarzyszy temu pustka, bezsilność, bezradność. Przyglądasz się, jak twoje życie powoli traci barwy, a mimo to cały czas masz nadzieję, pustą, jebaną nadzieję na to, że ktoś odmienni twoje życie...
|