Każda mała dziewczynka bawi się w dom, albo lalkami barbie i kenem, ja też się bawiłam, tak chciałam wyjść za mąż, mieć przystojnego męża, który będzie mnie bardzo kochał i cudowne dzieci, każda z małych księżniczek marzyła kiedyś o księciu na białym koniu ale ja nie, byłam inna... ja chciałam po prostu żeby był taki normalny, potrafił wesprzeć w trudnych chwilach, żeby szło się z nim pokłócić i pogodzić romantyczną kolacja, ehhh jaka abstrakcja ale serio takie miałam marzenia i zawsze wyobrażałam sobie jak by to było, a teraz co? Kiedy staję przed taką możliwością wycofuję się jak tchórz, boje się zobowiązań i odpowiedzialności albo jak ta nastolatka przyznać się przed rodzicami...
|