"Żyjemy w rzeczywistości jednorazówek, okresów próbnych, gwarancji i świadomości, że każdy jest do zastąpienia, bo gdzieś tam są kobiety, które zawsze są piękniejsze, milsze i mają bardziej porywającą osobowość, oraz mężczyźni – przystojniejsi, bardziej zaradni i potrafiący żonglować pomiędzy karierą, a chodzeniem w fartuszku w sposób, który tylko dodaje im męskości.
Już nie mówimy sobie leżąc w parku na kocu, że zrobimy wszystko, żeby ten związek był kurewsko piękny – jak wycięty z rock’n’rollowego filmu, w którym jedzie się kabrioletem pustą drogą, zakłada się gdzieś dom, wychowuje dzieci i wciąż widzi się drugą osobę tak, jak w chwili, kiedy się ją poznało. Zamiast tego mówimy: „Mamy jeszcze czas”, „Zobaczymy co z tego będzie”, „Po prostu poczekajmy”. I przykro mi, ale jesteśmy pokoleniem ludzi, których życie miało się zacząć już za chwilę."
|