Wydaje mi się, że jednak coś dla mnie znaczy. Chyba tak. Nie jestem pewna. Ale... lubię jak na mnie patrzy chociaż tak mało miał okazji to robić. Lubię to, że potrafi mnie wysłuchać, wesprzeć, pocieszyć, posmucić się ze mną. Dużo nas łączy, dużo też dzieli. Ale przez chwilę zobaczyłam w nim to coś. To coś, co sprawia, że z jednej strony chcę go poznać lepiej, a z drugiej nie wiem czy moje serce wytrzyma kolejny zawód. Nie wiem jak ubrać "to" w odpowiednie słowa . /codziennam
|