Ale ja tak nie chcę. Mam jedno życie. Chcę dożyć takiego dnia, że kiedy wstanę z łóżka, wyjdę na mój taras z widokiem na Manhattan, zadzwonię do ciebie, budząc cię w środku nocy i powiem – udało mi się! Kiedy pewnego ranka zbudzę się i pomyślę – dziś chcę popływać w turkusowym morzu – to kilka
godzin później będę siedział w samolocie na Malediwy. Jeśli następnego dnia zachce mi się sushi, polecę na nie do Japonii. Rozumiesz? Każdy z nas na to zasługuje! Mamy tylko jedno życie, jedno pieprzone życie i nie możemy przeżyć go, będąc ograniczonymi przez zarobki w wysokości średniej krajowej!
|