Nie masz siły kurwa by żyć, nie masz ochoty z nikim gadać,słuchać ich głupiego pierdolenia, jebie Cię to. Myślisz tylko o swoim bólu. Zadręczasz się,wyjesz z bezradności i bezsilności, chciałabyś żeby podał Ci rękę, on podaje ale nie dajesz rady jej chwycić,ból Cię paraliżuje. Żal do niego,do spierdolonego życia. Nikt Cię nie rozumie, nie ma nikogo, prócz niego który Cię nie słucha.Nie czujesz się w jego objęciach bezpieczna, nie czujesz miłości, nie czujesz męskiego objęcia.Czujesz coś?/dokrwi
|