"Mężczyzna to takie dziwne stworzenie, które potrzebuje stałego i regularnego pompowania ego, czyli potwierdzania własnej zajebistości w otoczeniu, w którym na co dzień funkcjonuje. Jeśli jest w związku, logiczne, że w głównej mierze szuka tego potwierdzenia (czyt.: podziwu) w oczach partnerki.
Na początku mężczyźnie wystarcza świadomość, że kobietę „zdobył” – sam ten fakt stanowi dowód jego nieodpartego uroku osobistego, błyskotliwości i inteligencji. Kiedy już jednak dociera do niego, że związek został przyklepany (Ty się nigdzie nie wybierasz i wygląda na to, że będziecie ze sobą dłużej), jego ego lekko opada i zaczyna poszukiwać nowych źródeł dopompowania. To jest ten moment, w którym wchodzisz Ty cała na biało i mówisz „kochanie, zrobiłeś przepyszną lazanię”. Bo w przeciwnym razie on zacznie szukać poklasku gdzie indziej."
|