Zielona chwila. Ciągłe wzloty i powolne lądowania. Grawitacja dziś nie działa, dajemy ponieść się zmysłom i wzlatujemy ku górze. Lewitacja na najwyższym poziomie, na najskrytszych marzeniach. Stan uniesień, z windy do szybowca... serce przyśpiesza i zwalnia. Wszystko wydaje się być proste. Kocham świat. Kocham życie. Kocham tych ludzi. Kontroluje czas, wszystko nabiera innego tępa. Bez pośpiechu, powolnie zapadam w sen i aż do jutra...do czasu aż wyląduje na stałe... w tym innym świecie, w szarych barwach, z innymi ludźmi. / notogarning
|