Mam wkurwiający charakter.
Nie lubię jak ogranicza się moją wolność, chociaż sam chętnie ją sobie ograniczę, jeśli będę miał na to ochotę.
Nie wierzę w kompromisy, szczególnie te, na które trzeba iść ze samym sobą.
Wierzę, że wszystko w moim życiu może być przyjemnością: zarabianie pieniędzy, spóźnianie się na autobus, związki, tracenie pracy, poniedziałki, gotowanie, granie w szachy, bywanie na mieście, na wsi lub kompletnym odludziu. Wiem, że nic nie jest złe samo w sobie tylko my sprawiamy, że staje się to dobre lub złe. Nie sądzę żebym cokolwiek musiał. Mam w sobie więcej wewnętrznej wolności niż cały wydział prawa uniwersytetu razem wzięty. Nie mam czasu na negocjacje, spory, myślenie o kimś, zastanawianie się co by było gdyby, bo zawsze ten czas mogę spędzić lepiej. Robię tylko rzeczy, w których jestem niezastąpiony. Resztę pozostawiam innym.
A ty?
|