''Wstrzymywała oddech i czekała na elektryzujący moment, kiedy nareszcie ją dotknie. Podniósł drżącą rękę. Dzieliły go tylko centymetry od jej skóry. Wypuściła powietrze z płuc i dyszała cicho. Jakiś odległy głos, zdaje się, że jej, ostrzegał ją przed nim. Odsuń się, odjedź dalej, walcz z czarną magią. Równie dobrze mogłaby zatrzymywać falę przypływu parasolką.''
|