` Siedzisz sama w piątkowy wieczór, nie masz ochoty na kolejną imprezę, nie chcesz by znowu stado facetów patrzyło na Ciebie po wejściu do klubu jak na kawałek mięsa, uświadamiasz sobie, że zjebałaś to na czym Ci tak na prawdę zależało, nie ma już powrotu nie możesz nic zrobić, czujesz się jak dziecko które jest bezbronne a ten cały świat wiruje zbyt szybko dla Ciebie...`
|