„Uczyliśmy się siebie jak trudnych wyrazów, powtarzając po wielokroć każdy dotyk, każdą pozycję, każdy pocałunek. Leżąc na sobie mówiliśmy, że czekamy na koniec świata, bo tylko dzięki niemu moglibyśmy jeszcze zostać razem, to on mógłby odsunąć czas naszych powrotów. Ale koniec świata nie nadchodził, w progu za każdym razem stawał dzień, gestem pokojówki ścielił nas jak łóżko. ”
|