Mój dzień zaczyna się od Ciebie, zawsze od Ciebie,choć nie śpisz wcale obok, choć nie dzwonisz żeby spytać czy moje serce nie ma palpitacji z niedoboru czułości. Mój dzień jest ubogi w szczęście i przedawkowałam chyba już nieszczęścia. Mam jednak sny, takie w których się do mnie uśmiechasz, takie w których mówisz nie budź się - zostań jeszcze. Wiesz, mam cichą nadzieję, że kiedyś, gdzieś, jakoś, może zaczniesz swój dzień ode mnie.
|