Ty się nazywasz mężczyzną? prawdziwy facet stanąłby przede mną i wbił ten nóż prosto w serce, patrząc mi przy tym w oczy .. miałbyś odwagę żyć ze wspomnieniem moich ostatnich słów. tak właśnie zrobiłby prawdziwy facet. Ty zachowałeś się co najwyżej jak jego imitacja. zabiłeś mnie na odległość, zachowałeś czyste ręce. pierdolony tchórz, a nie mężczyzna. nie umiałeś nawet wprost powiedzieć, że coś zgasło. wybrałeś drogę na skróty, gdzie nie musisz patrzeć jak Twoje słowo mnie zniszczyło.
|