Wszystko zaczęło się robić trudne - każdy wdech i wydech, każde przymknięcie powiek i spojrzenie w inną stronę. Cisza, która uderzała i wytrącała mnie z równowagi. Pustka wgryzająca się w serce i znaczny spadek endorfin, jakby organizm sam zadecydował, że teraz będzie źle.
|