Oddycham głęboko. Bez Ciebie. Umiem myśleć inaczej. Tak jakbym się pogodziła z Twoją nieobecnością. Dobrze mi z tym. Mam nadzieję, że nie wyskoczysz mi gdzieś na ulicy, nie wyłonisz się z jakiegoś tłumu. I że sobie Ciebie nie przypomnę i nie odświeżę. Że nie będę musiała uczyć się na nowo o Tobie zapominać. Nie chcę powtarzać na nowo tych wszystkich dni i nocy. Kiedy czekałam, płakałam i żyłam nadzieją, że się pojawisz. Nie mam już tej nadziei. Ale wierzę, że świat może być piękny także bez Ciebie.
|