Impreza noc w noc. Powroty do domu wczesnym rankiem. Wlane w siebie litry alkoholu i wypalone dziesiątki papierosów. Nieschodzenie z parkietu przez kilka godzin, tak, aby inni nie byli w stanie oderwać wzroku. Zawsze pewna siebie, potrafiąca szczerze powiedzieć co myśli o tych wszystkich fałszywych osobach potrafiących tylko obgadywać za plecami. Nie przejmująca się jakimś nic nie wartym skurwielem, tylko idąca na żywioł, bez przereklamowanego zakochiwania się. Nie dająca się nigdy poniżać, potrafiąca uderzyć w pysk za każde przykre słowo. Nigdy nie poddająca się, bez tych wszystkich chwil słabości spędzonych na wylewaniu łez w poduszkę. Biorąca z życia wszystko to, co w nim najlepsze i najciekawsze. Tak, właśnie taka bym chciała być. I tylko żałuję, że nie potrafię. / dustinthewind
|