Stasznie się ostatnio ze mną żyje. Czasami odnoszę wrażenie, że nie zauważam nic oprócz czubka własnego nosa. Świadomie ranię innych, nie umiem przyznać się do błędów i wytykam je wszystkim dookoła. Jednak wyrzuty sumienia dopadają mnie za późno. Nie umiem po czasie wrócić i powiedzieć "przepraszam". Nie liczę na to, że ludzie potraktują mnie poważnie, ale moje zachowanie to właśnie wina wszystkich, tych złych ludzi, którzy pojawilo się w moim życiu by skrzywdzić i odejść bez pożegnania. Zmienię się na lepsze, jeszcze wam pokażę, że potrafię./Lizzie
|