Cześć, Nieobecny. To znowu ja. Życie jest łatwiejsze wieczorami. Tak jakoś.. wszystko sobie spokojnie trwa. Przemija. Cisza gra mi w głowie. Herbata grzeje ręce. Przypominam sobie wtedy, jak Ty mi je grzałeś. Wsadzałam Ci je pod koszulkę, chociaż były lodowate, a Ty nie pozwalałeś mi ich wyjąć. Ale teraz.. przynajmniej znów są ciepłe, prawda?
|