kolejny raz wpatruję się w ten sam, dobrze znany krajobraz. noc otulila miasto, światło świeci się w zaledwie kilku oknach. a ja siedzę bezbronna i ciekawa świata, który od jakiegoś czasu wydaje się być dla mnie zamknięty. zastanawiam się jaki promyk przyniesie jutro życie, co zgasi, a co rozpali. codziennie wylewam z siebie myśli do gwiazd, a one łapią moje pytania, świecąc mocniej. to wszystko odżywa nocą. tylko odpowiedzi, jeśli już przychodzą, pojawiają się rano. / tonatyle
|