Dziś taka noc myślenia. Przypominania. Smutku. Radości. Melancholi. Zawsze gy sie mijaliśmy, spotykaliśmy przypadkowo i nie przypadkowo, on wyciągał w moją stronę ręce. Niby zwyczajny gest. Ale przed nim i po nim nikt tak nie robił... Tylko co on oznacza ? Mam ochotę się złapać tych rąk i nigdy ich nie puszczać. A one mi zawsze uciekają jak się zbliże. Albo ja przed nimi uciekam. Bo mogą przynieść ból. Raz te ręcę wylądowały w mojej kieszeni. Czemu moje dłonie odruchowo z tamtąd uciekły do Jego kieszeni ?
|