latwiej bylo mi postawiac przecinki, probowac komporomisami zalagodzic sytuacje, cierpiec w milczeniu. Teraz postawiam kropke. Niech sie dzieje, co chce. Woz albo przewoz. Cokolwiek sie wydarzy wiem, ze podjelam sluszna decyzje. Robie to, by moc spojrzec w lustro i powiedziec, ze zrobilam wszystko, co moglam, by bylo inaczej. Boje sie, cholernie.
|