Znów wsiadam do zatłoczonego busa i jade. Załatwiam swoje sprawy, spotkam paru znajomych. Oni nawet nie wiedzą.. Bo na pozór, funkcjonuje normalnie, czasem nawet się uśmiechnę. Problem w tym, że żadna z tych czynności nie ma dla mnie sensu. Wrócę do domu i znów zamknę się w swoim beznadziejnym świecie.
|