Dobrze wiesz, że zraniłeś odchodząc bez słowa. Obiecywałeś nie zranić, nie kłamać, niczego nie udawać. A kiedy prosiłam o zwykłe wytłumaczenie, proste "przepraszam", Ty odwróciłeś się i o mnie zapomniałeś. Ale przecież nic nie dzieję się bez przyczyny, tak jak i nic nie zdarza się dwa razy. Wierzyliśmy, ale wszystko znikło, pękło, odleciało. Bez pożegnania.Pozostał böl i upokorzenie.Tak nie postepuje ZACNA OSOBA lecz najzwyklejszy tchörz, ktörego nie stać na normalna rozmowe,ucieka jak pospolity szczur.Ucieka tylko ten kto ma nieczyste sumienie i zdaje sobie doskonale z tego sprawe.
|